kalendarz internetowy online

Kalendarz przysłów na Styczeń 2025


Zainspiruj się i poznaj przysłowia na nadchodzące dni!

Przysłowia i porzekadła ludowe na każdą okazję i porę roku.

1 Śr

Bujać to las, ale nie nas!

Za dukata brat sprzeda brata.

Każdy kogut na swych śmieciach śmielszy.

Nie pomoże puder, róż, kiedy gęba stara już.

U skąpego zawsze po obiedzie.

2 Cz

Lepszy mądry wróg niż głupi przyjaciel.

Po tłuste cielę i do domu trafią, a chudego i na targu nie kupią.

Poznać pana po cholewach.

Święta, Święta i... po Świętach.

Nie mów o nikim, nie będą o tobie.

3 Pt

Ucieka świńskim truchtem.

Gdzie siła włada – rozumu „nie nada”.

Sprawiedliwość bez dobroci okrucieństwem jest.

Nawet mistrzowi nie zaszkodzi nauka.

Trzej najlepsi lekarze: dr Spokój, dr Dieta i dr Humor.

4 So

Na św. Grzegorza zima idzie do morza.

Na św. Grzegorza pójdzie zima do morza.

Jak odwilż na św. Grzegorza, to pójdzie zima do morza.

Na św. Grzegorza ucieka śnieg do morza.

Kto w błoto wpadnie, ten suchy nie wstanie.

Ładna buzia to połowa posagu.

Ręka rękę myje.

Nie masz cwaniaka nad Warszawiaka.

Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje.

5 N

W dnie kieliszka wszystko znika.

Pod latarnią najciemniej.

Zawsze to znać, co kundel, a co wyżeł.

Na stary picy młody ogier sie ćwicy.

Nie czyń bliźniemu, co tobie niemiłe.

6 Pn

Gdy Andrzej (30 XI) się zjawi, to i ziemię postawi.

Na Andrzeja mróz, gotuj na zimę wóz, a jak taje, to znów sanie.

Na świętego Andrzeja kurom w polu nadzieja.

Co jednemu swawola, to drugiemu niewola.

Wszystko, co dobre, szybko się kończy.

Gdy luty zimny i suchy, sierpień będzie gorący.

Ubóstwo nie jest ohydą.

Ubogiemu kawał chleba, to most do nieba.

7 Wt

Pieniądze szczęścia nie dają.

Łatwiej wojnę zacząć niż ją skończyć.

Gdy przyjdzie święty Antoni, znać jabłuszko na jabłoni.

Nie ma miłości bez zazdrości.

Śmierć i żona od Boga przeznaczona.

8 Śr

Pierwej rozważ, potem odważ.

Proste drzewo nie rzuca garbatego cienia.

Głupiego i bieda nie nauczy rozumu.

Jak cię widzą, tak cię piszą.

Krzykiem skrzypiec nie nastroisz.

9 Cz

Lepiej „być”, niż „mieć”.

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Lepsza byle jaka prawda niż dobre kłamstwo.

Kto gardzi chlebem, nie będzie miał i bułki.

10 Pt

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

Jak w świętą Annę deszcz pada, to robak orzechy zjada.

Na św. Annę mrowiska, szukaj w zimie ogniska.

Od świętej Anki zimne wieczory i ranki.

Od św. Anki zimne poranki.

Od św. Anny nie doczeka południa deszcz poranny.

Św. Hanna, to już jesienna panna.

Kto wysoko lata, ten nisko siada.

Po świętej Agacie wyschną na słońcu gacie.

Przepisy są po to, aby je łamać.

Nadzieja – matką głupich.

11 So

Byłoby dłuższe lato, gdyby nie zima.

Im kto mniej wart, tym wyżej głowę nosi.

Każda krowa swoje cielę liże.

Ubóstwo szlachectwa nie traci.

12 N

Wystroił się jak stróż w Boże ciało.

Jak się cenisz, tak cię cenią.

Śpiesz się powoli.

Nie ucz ojca dzieci robić.

13 Pn

Uczonym nie łacno zostać.

Co się źle zaczyna, to się dobrze kończy.

I koń hardo stąpa, gdy w bogatym rzędzie.

Nie chce góra przyjść do Mahometa, musi Mahomet przyjść do góry.

14 Wt

Nie wywołuj wilka z lasu.

Gdy jeleń wejdzie w moją puszczę, to jeleń mój.

Prawda jak oliwa – zawsze na wierzch wypływa.

Mężczyzna powinien być tylko trochę ładniejszy od diabła.

15 Śr

Lepszy chleb z solą z dobrą wolą niż marcepan z niewolą.

Czy to z góry, czy pod górę – furman patrzy w końską dziurę.

Głaszcz chama, to cię kopnie. Kopnij chama, to cię pogłaszcze.

Nie skryje diabeł końskiego kopyta.

16 Cz

Pasuje jak wół do karety.

Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.

Gdzie Słowianin, tam i pieśni.

Każdy się drapie, gdzie go świerzbi.

17 Pt

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

Ucieczka winnym czyni.

Czuć się jak ryba w wodzie.

Poznać po mowie, co kto ma w głowie.

Pracuj, a garb ci sam wyrośnie.

18 So

Prawda zawsze zwycięża.

Jaki pan, taki kram.

Nie od razu Kraków zbudowano.

Nie po to głowa, by na niej czapkę nosić.

19 N

Gdy na św. Bernarda ziemia twarda, zima będzie harda.

Gdy Andrzej (30 XI) się zjawi, to i ziemię postawi.

Na Andrzeja mróz, gotuj na zimę wóz, a jak taje, to znów sanie.

Na świętego Andrzeja kurom w polu nadzieja.

Polska cnota: każdemu otworzyć wrota.

Porywać się z motyką na słońce.

Jaka marchew, taka nać – taka córka jaka mać, jakie drzewo, taki klin – jaki ojciec, taki syn.

Nie przebieraj panno, żebyś nie przebrała, żebyś za kanarka wróbla nie dostała.

20 Pn

Konia kują, żaba nogę podstawia.

Na głupiej głowie i włos się nie utrzyma.

Na świętą Annę mrowiska, szukaj w zimie ogniska.

Słówko wyleci wróblem, a powróci wołem.

21 Wt

Agnieszka li łaskawa, wkrótce w polu zabawa; Agnieszka li nielusa, jeszcze zimie pokusa.

Agnieszka łaskawa puszcza skowronka z rękawa.

Gdy przyjdzie św. Agnieszka, przebije lód ogonem pliszka.

Jak na św. Agnieszkę mróz, to wygryzki do nawozu włóż.

Jeśli na Agnieszkę pochmurno, to o len nie trudno; a jeśli jasno, to o len ciasno.

Jeśli święta Agnieszka wypuści skowronka z mieszka, to już zima na ziemi długo nie pomieszka.

Na św. Agnieszkę, wychodzi woda na ścieżkę.

Od św. Agnieszki już posprzątaj z drzew liszki, a jeśli mróz tęgi, szczep gonty i dęgi; radź o drzewie, o stodole, nawozy też wywóź w pole.

Po św. Agnieszce napije się wół na ścieżce.

Św. Agnieszki, pół zimy końskiej.

Nie życz złego nikomu, byś tego nie zastał w domu.

Wielki jak brzoza, a głupi jak koza.

Pan Bóg stworzył byka – i byk był; a chłop wziął kozika, urżnął mu u dołu i stworzył wołu.

Kombinuje jak koń pod górę.

22 Śr

Choć dziś Anastazy, pal w piecu dwa razy.

Ucieka, jak Cygan na kradzionym koniu.

Nigdy nie pluj pod wiatr.

Lepiej ze swoimi płakać niż z obcymi skakać.

Czyj nasiew tego plon.

23 Cz

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

Lepiej nie dolać jak przelać.

Czapka na uchu, a wesz na brzuchu.

Gdy na Gromniczną roztaje, rzadkie będą urodzaje.

Idzie luty, podkuj buty.

24 Pt

Kto sieje wiatr, ten zbiera burze.

Lepszy na wolności kąsek lada jaki niżli w niewoli przysmaki.

Dziad jak odżyje, to cię torbą zabije.

Tylko krowa zdania nie zmienia.

25 So

Kto skończył siew, może spać do żniw.

Z jedynaka jak nie pies, to sabaka.

Łatwiej coś zganić niż zrobić.

Nadzieja umiera ostatnia.

26 N

Polski żołnierz w obozie – anioł, w polu – lew.

Łatwiej popsuć niż naprawić.

Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi.

Nie śmiej się, dziadku, z czyjegoś wypadku – dziadek się śmiał i to samo miał.

27 Pn

Co się nie najesz, to się i nie naliżesz.

Poznać łatwo w starości, jaki kto był w młodości.

Ślepy afekt i pamięć z człowieka wywlecze.

Kapelusik z piórami, a wszy wyłażą dziurami.

28 Wt

Uczonego zawsze kochają, nieuczonym wszędzie pogardzają.

Postać anielska, dusza diabelska.

Słowo się rzekło, kobyłka u płota.

Nie dla pieniędzy się żyje, lecz za nie.

29 Śr

Bartłomiej (ci) zwiastuje, jaka jesień następuje, i czy w przyszłym latku dożyjesz dostatku.

Bartłomieja cały wrzesień naśladuje, i z nim jesień.

Bartłomieja świętego dzień w jakiej zostaje porze, taką jesień bez ochyby daje.

Jaki Bartek niesie dzień, takąć będzie i jesień.

Jaki Bartek, taki wrzesień, jaki Marcin, taka zima.

Na Bartłomieja jeleń w wodę wskoczy.

Na św. Bartłomieja mroźnej zimy jest nadzieja.

Po św. Bartłomieju z łyżki deszczu ceber błota.

Susza w św. Bartłomieja, mroźnej zimy jest nadzieja.

Św. Bartłomiej pogodny, jesień pogodna.

Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.

Przyjaźń zawarta przy kieliszku wódki zwykle ma żywot krótki.

Gdzie siła głów do rady i siła rąk do wykonania, tam sprawy oporem idą.

Ni brat, ni swat.

30 Cz

Lepiej nosić niż prosić.

Palec skaleczysz – cała ręka boli.

Pasuje jak kwiatek do kożucha.

Ni z gruszki, ni z pietruszki.

31 Pt

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

Po każdej nocy wschodzi słońce.

Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie.

Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.

U wdowy chleb gotowy.