kalendarz internetowy online

Kalendarz przysłów na Kwiecień 1993


Zainspiruj się i poznaj przysłowia na nadchodzące dni!

Przysłowia i porzekadła ludowe na każdą okazję i porę roku.

1 Cz

Nie z jednego pieca jadł chleb.

Żebro Adamowe nie przynosi tak wiele pożytku jak szkody.

Poznasz głupiego po śmiechu jego.

Reguła prosta, że aż osłupia: kto się wymądrza, ten się wygłupia.

2 Pt

Na św. Franciszka zielenią się łany i ze swego zimowiska wracają bociany.

Wszystko ma swój koniec.

Łatwiej z góry jak pod górę.

Na bezrybiu i rak ryba.

Nie pożyczywszy – na tydzień gniewu, pożyczywszy – na cały rok.

3 So

Lepiej z mądrym pieczeń obracać, niż z głupim ją jeść.

Łatwiej zranić niż leczyć.

Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścieli.

Jesień tego nie zrodzi, czego wiosna nie zasiała.

4 N

Na św. Ambroży poprawiają się mrozy.

Aniołowie pijanych na rękach swych noszą.

Co jeden rok płaci, to drugi rok traci.

Z kim szczęście na ukos, i kury nań gdaczą.

Nie przesadza się starych drzew.

5 Pn

Zbój zbója pogoni.

Gdyby babcia miała drucik, to by było radio.

Najgorszy jest diabeł wtenczas, kiedy się modli.

Jakie pytanie, taka odpowiedź.

6 Wt

Gdy w dzień Adama i Ewy mróz i pięknie, zima wcześnie pęknie.

Kto nie skropił chleba łzami/potem, nie będzie miał apetytu.

Nowy Rok pogodny – zbiór będzie dogodny.

Po burzy zawsze słońce przychodzi.

Zapomniał wół, jak cielęciem był.

7 Śr

Złego diabli nie biorą (nie wezmę).

Mądrej głowie dość dwie słowie.

Gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem.

Kowal zawinił, cygana powiesili.

8 Cz

Od piwa głowa się kiwa.

Wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi.

Jak się matka z córką zgłosi, tak się koniec grudnia nosi.

Nie kracz, nie kracz, bo wykraczesz.

9 Pt

Złe gospodarstwo, gdzie kądziel przewodzi nad mieczem.

Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Idzie luty, podkuj buty.

10 So

Podróże kształcą.

Stary, ale jary.

Nie nos dla tabakiery, lecz tabakiera dla nosa.

Nie wszystko się godzi, co wolno.

11 N

Nowa miotła lepiej zamiata.

Co w czyim sercu na dnie, to wódka wywiedzie snadnie.

Gdy Wielki Piątek ponury, Wielkanoc bez chmury.

Jakie „Szczęść Boże”, takie „Bóg zapłać”.

12 Pn

Gdy Andrzej (30 XI) się zjawi, to i ziemię postawi.

Na Andrzeja mróz, gotuj na zimę wóz, a jak taje, to znów sanie.

Na świętego Andrzeja kurom w polu nadzieja.

Gadał dziad do obrazu, a obraz doń ani razu.

Strachy na Lachy.

Nie ilość – lecz jakość.

Nie mów, co myślisz – myśl, co mówisz.

13 Wt

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

Większa moc boska, niż złość ludzka.

Po karnawale – czas na gorzkie żale.

I na równej drodze można się potknąć.

Szukać igły w stogu siana.

14 Śr

Więcej dogryzie psiarnia kundlów, niż jeden brytan.

Póty dzban wodę nosi, póki się ucho nie urwie.

Mądrej głowy włos się nie trzyma.

Szczenięcej miłości wątek – pieskiego życia początek.

15 Cz

W krótkie dzionki października wszystko z pola, z sadu znika.

Łatwiej komu radzić niż dopomóc.

Żeby ciocia miała wąsy, toby była wujkiem.

Stroić się w cudze piórka.

16 Pt

Kto ma morgi, krowy, świnie, tego zawsze głód ominie.

Ni pies, ni wydra.

Strach ma wielkie oczy.

Trafiło się ślepej kurze ziarno.

17 So

Nowe koła skrzypią.

Lepiej dać kije stu niewinnym jak puścić płazem jednemu winnemu.

Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn.

Nie można dwom panom służyć.

18 N

Gdy na św. Barbarę gęś chodzi po lodzie, to Boże Narodzenie będzie po wodzie.

Gdy w św. Barbarę ostre mrozy, to na zimę gotuj wozy; a gdy roztajanie, każ opatrzyć sanie.

Kiedy na św. Barbarę błoto, będzie zima jak złoto.

Kiedy w św. Barbarę mróz, to chłopie sanie na górę włóż.

Kiedy w św. Barbarę mróz, to szukaj chłopie dobry wóz.

Kiedy w św. Barbarę mróz, to szykuj chłopie dobry wóz.

Na św. Barbarę, jeżeli mróz i pogoda, zima będzie lekka i bez śniegu.

Św. Barbara chłopa utopi, albo umrozi.

Św. Barbara po lodzie, Boże Narodzenie po wodzie.

Św. Barbara po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie.

Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.

Pierwsze śliwki – robaczywki.

Jak masz cug, a nie masz ciągu – popij czystej... z wodociągu.

Śpiesz się powoli.

19 Pn

Ucieka, jak przed zbrojnymi goły.

Nikt się mądrym nie rodzi, ale staje.

Gdy po lipcu gorącym sierpień się ochłodzi, zima twarda i z wielkim śniegiem chodzi.

Ni brat, ni swat.

20 Wt

Agnieszka li łaskawa, wkrótce w polu zabawa; Agnieszka li nielusa, jeszcze zimie pokusa.

Agnieszka łaskawa puszcza skowronka z rękawa.

Gdy przyjdzie św. Agnieszka, przebije lód ogonem pliszka.

Jak na św. Agnieszkę mróz, to wygryzki do nawozu włóż.

Jeśli na Agnieszkę pochmurno, to o len nie trudno; a jeśli jasno, to o len ciasno.

Jeśli święta Agnieszka wypuści skowronka z mieszka, to już zima na ziemi długo nie pomieszka.

Na św. Agnieszkę, wychodzi woda na ścieżkę.

Od św. Agnieszki już posprzątaj z drzew liszki, a jeśli mróz tęgi, szczep gonty i dęgi; radź o drzewie, o stodole, nawozy też wywóź w pole.

Po św. Agnieszce napije się wół na ścieżce.

Św. Agnieszki, pół zimy końskiej.

Upił się jak świnia.

Dzieci i ryby głosu nie mają.

Nie dla psa kiełbasa, nie dla prosiąt miód.

Karp – ryba, jeleń – zwierzyna.

21 Śr

Łatwiej brać niż dać.

Dwóch głupich: jeden, co daje, drugi, co nie bierze.

Każde grabie do siebie grabią.

Kląć jak szewc.

22 Cz

Kto ma pobrzękacze, ma i posługacze.

Pasuje jak wilk do pilnowania owiec.

Dobry zwyczaj – nie pożyczaj, jak oddaje, jeszcze łaje.

Prosty czy krzywy – każdy chce być szczęśliwy.

23 Pt

Ucieka świńskim truchtem.

Niech ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodzi.

Mądry Polak po szkodzie.

Jak wilk komarowi pomoże, to komar i konia zmoże.

24 So

Na św. Grzegorza zima idzie do morza.

Na św. Grzegorza pójdzie zima do morza.

Jak odwilż na św. Grzegorza, to pójdzie zima do morza.

Na św. Grzegorza ucieka śnieg do morza.

Nie wścibiaj nosa, gdzieś nie dał grosza.

Kto pierwszy ten lepszy.

Nowa miotła lepiej zamiata.

Nauka nie poszła w las.

25 N

Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.

Jak gospodarz gościnny, to i ściany się rozszerzają.

Szaleć jak pies spuszczony z łańcucha.

Ubogi nie ma tego, owego, a bogacz łakomy wszystkiego.

26 Pn

W lipcu dzień mglisty, jesienią czas dżdżysty.

Lepiej dosadzić niż przesadzić.

Muru głową nie przebije, a morza nikt nie wypije.

Suchy marzec, mokry kwiecień i maj chłodny – wróżą rok niegłodny.

27 Wt

Choć dziś Anastazy, pal w piecu dwa razy.

Gdy Andrzej (30 XI) się zjawi, to i ziemię postawi.

Na Andrzeja mróz, gotuj na zimę wóz, a jak taje, to znów sanie.

Na świętego Andrzeja kurom w polu nadzieja.

Patrzy jak cielę na malowane wrota.

Czego wiosna nie zasiała – jesień nie urodzi.

Stara miłość nie rdzewieje.

Kogo nie boli, temu powoli.

28 Śr

Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, ani tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.

Głupiec głową naprzód wszędzie wpada.

Sport to zdrowie.

Ni to pies, ni wydra, coś na kształt świdra.

29 Cz

Kto ma pobrzękacze, ma i posługacze.

Pasuje jak garbaty do ściany.

Jaki korzeń, taka nać, taka córka, jaka mać.

Ubrał się, jak dudek w pawie pióra.

30 Pt

Bartłomiej (ci) zwiastuje, jaka jesień następuje, i czy w przyszłym latku dożyjesz dostatku.

Bartłomieja cały wrzesień naśladuje, i z nim jesień.

Bartłomieja świętego dzień w jakiej zostaje porze, taką jesień bez ochyby daje.

Jaki Bartek niesie dzień, takąć będzie i jesień.

Jaki Bartek, taki wrzesień, jaki Marcin, taka zima.

Na Bartłomieja jeleń w wodę wskoczy.

Na św. Bartłomieja mroźnej zimy jest nadzieja.

Po św. Bartłomieju z łyżki deszczu ceber błota.

Susza w św. Bartłomieja, mroźnej zimy jest nadzieja.

Św. Bartłomiej pogodny, jesień pogodna.

Co łysemu po grzebieniu!?

Dla głupiego każdy dzień święto.

Gdy sierpień wrzos rozwija, jesień krótka, szybko mija.

Kiedy Pan Bóg zamyka wszystkie drzwi, zawsze zostawia jakieś uchylone okno.