kalendarz internetowy online

Kalendarz przysłów na Czerwiec 1973


Zainspiruj się i poznaj przysłowia na nadchodzące dni!

Przysłowia i porzekadła ludowe na każdą okazję i porę roku.

1 Pt

Gdy na św. Bernarda ziemia twarda, zima będzie harda.

Kto ma wioski, ma troski.

Albo rybki, albo akwarium.

Nie dla psa kiełbasa, nie dla kota spyrka.

Jakie życie, taka śmierć.

2 So

Nikt się mądrym nie rodzi, ale staje.

Lepsze swoje na smole niż czyje w rosole.

Dlatego dwie uszy, jeden język dano, iżby mniej mówiono, a więcej słuchano.

Nie ucz matki jak się dzieci robi.

3 N

Uczepił się, jak pchła kożucha.

Lepiej być pięknym i bogatym, niż brzydkim i biednym.

Łaska pańska na pstrym koniu chadza/jeździ.

Miłe złego początki.

4 Pn

Na św. Franciszka zielenią się łany i ze swego zimowiska wracają bociany.

Łut szczęścia lepszy, niż cetnar rozumu.

Im dąb starszy, tym korzeń twardszy.

Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził.

Nie pożyczywszy – na tydzień gniewu, pożyczywszy – na cały rok.

5 Wt

Nudy na pudy.

Sam sobie powiedział i sam się uśmiał.

Słuchaj uchem, a nie brzuchem.

Ni w pięć, ni w dziewięć.

6 Śr

Niech ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodzi.

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

Ni prośbą, ni groźbą.

Nie budź licha, kiedy śpi.

7 Cz

Jak w świętą Annę deszcz pada, to robak orzechy zjada.

Na św. Annę mrowiska, szukaj w zimie ogniska.

Od świętej Anki zimne wieczory i ranki.

Od św. Anki zimne poranki.

Od św. Anny nie doczeka południa deszcz poranny.

Św. Hanna, to już jesienna panna.

Wstyd bardziej niż plaga boli.

Za króla Olbrachta wyginęła szlachta.

Dobre wychowanie – wrócić rano na śniadanie.

Zrób komu dobrze, to ci da po ziobrze.

8 Pt

Przyszła kryska na Matyska.

Na to ma kowal kleszcze, żeby sobie rąk nie sparzyć.

Kogo Pan Bóg chce zgubić, temu najpierw rozum odbiera.

Kto chleba nie chce, nie wart i kołacza.

9 So

Jak w świętą Annę deszcz pada, to robak orzechy zjada.

Na św. Annę mrowiska, szukaj w zimie ogniska.

Od świętej Anki zimne wieczory i ranki.

Od św. Anki zimne poranki.

Od św. Anny nie doczeka południa deszcz poranny.

Św. Hanna, to już jesienna panna.

Samotny jak kołek w płocie.

Im kto mniej wart, tym wyżej głowę nosi.

Ubóstwo nie hańbi.

Ubóstwo uczciwe nie bywa wstydliwe.

10 N

Bierz nogi za pas, póki jeszcze czas.

Lepszy wróbel w ręku niż cietrzew na sęku.

Pozory często mylą.

Grzmot listopada dużo zboża zapowiada.

11 Pn

Choć dziś Anastazy, pal w piecu dwa razy.

Ani w Boga wierzy, ani się diabła boi.

Wystroił się jak stróż w Boże ciało.

Na języku miód, a w sercu lód.

Na święty Ambroży poprawią się mrozy.

12 Wt

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

Po św. Ewie chodzi się w cholewie.

Apostoł ludzkości rzadko pości.

Konia kują, żaba nogę podstawia.

Ładnemu we wszystkim ładnie.

I prosię, jak młode, to ładne.

13 Śr

Leje jak z cebra.

Wstyd bardziej niż plaga boli.

Wysoki jak brzoza, a głupi jak koza.

Ni widu, ni słychu.

14 Cz

Łatwiej nauczyć się kląć niż czytać.

Na Agnieszkę mróz, składaj chłopie wóz.

Siejesz wiatr – zbierasz burze.

Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi.

15 Pt

Gdy na św. Bernarda ziemia twarda, zima będzie harda.

Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy.

Nie dla pieniędzy się żyje, lecz za nie.

Śmiech to zdrowie.

Nie wsadzaj nosa do cudzego prosa.

16 So

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

Nudy na pudy.

Gdzie głowa rządzi, tam człowiek nie błądzi.

Śmiech to zdrowie.

Nie na to żyjemy, byśmy jedli i pili, lecz na to pijem i jemy, abyśmy żyli.

17 N

Na św. Franciszka zielenią się łany i ze swego zimowiska wracają bociany.

Lepszy funt rozumu niż cetnar dowcipu.

Dzień świętego Alojzego przyczynia wina dobrego.

Maj z grzmotami – rok dobry przed nami.

Ni to pies, ni zając.

18 Pn

Ucieka, jak Cygan na kradzionym koniu.

Za króla Olbrachta wyginęła szlachta.

Małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot.

Nie rozdzielaj włosa (zapałki) na czworo.

19 Wt

Lepiej nie grzeszyć niż do pokuty śpieszyć.

Człowiek dla drugich ma rozum, a dla siebie głupi.

Do ludzi po naukę, do matki po koszulę.

Słuchaj uchem, a nie brzuchem.

20 Śr

Na św. Franciszka zielenią się łany i ze swego zimowiska wracają bociany.

Co cię nie zabije, to cię wzmocni.

Jak nie ma panny Marianny, dobra i Maryśka.

Kawałek chleba nie spadnie z nieba – pracą na niego zarobić trzeba.

Kogo nie boli, temu powoli.

21 Cz

Kto po wódce wylewny, u tego sekret niepewny.

Lepiej późno niż wcale.

Kto do ciebie z kamieniem – ty do niego z chlebem.

Nie wierz nigdy mężczyźnie, to słodki cukierek maczany w truciźnie.

22 Pt

Lepszy gram handlu niż kilo roboty.

Im bucik starszy, tym bardziej nosa zadziera!

Swoje brudy trzeba prać w domu.

Jak suka nie da, to pies nie weźmie.

23 So

Jak w świętą Annę deszcz pada, to robak orzechy zjada.

Na św. Annę mrowiska, szukaj w zimie ogniska.

Od świętej Anki zimne wieczory i ranki.

Od św. Anki zimne poranki.

Od św. Anny nie doczeka południa deszcz poranny.

Św. Hanna, to już jesienna panna.

Kwiecień, gdy deszczem plecie, maj wystroi w kwiecie.

Lepsze dziś jajko niż jutro kokosza.

I kwaśne jabłko robak toczy.

Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy.

24 N

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

W czerwcu się okaże, co nam rok da w darze.

Paluszek i główka to szkolna wymówka.

Nie budź licha, kiedy śpi.

Nie kijem go, to pałą.

25 Pn

Na dzień św. Doroty ma być śniega nad płoty.

A co po czyjej wielkości, jak nie ma w głowie mądrości.

Pan Bóg stworzył wieś, a człowiek miasto.

Gdy Wielki Piątek ponury, Wielkanoc bez chmury.

Ni do rady, ni do zwady.

26 Wt

Deszcz św. Jana obiecuje mokre żniwa.

Gdy się deszcz w święto Jana opuści obfity, po nim w kilka dni, wierz mi, bywa pozbyty.

Miłość od pierwszego wejrzenia.

Ni do rady, ni do zwady.

Nie dolewaj oliwy do ognia.

Kogo Pan Bóg kocha, temu krzyżyk daje.

27 Śr

Leje jak z cebra.

Dobra gospodyni – dom wesołym czyni.

Potrzebne jak dziura w moście.

Żeby nie ten „dech”, toby człowiek zdechł.

28 Cz

Lepszy rydz niż nic.

Ziarnko do ziarnka, aż zbierze się miarka.

Nie dolewaj oliwy do ognia.

Nie pomoże puder, róż, kiedy gęba stara już.

29 Pt

Dobry zwyczaj – nie pożyczaj, jeszcze lepszy – nie oddawaj.

Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Kawałek chleba nie spadnie z nieba – pracą na niego zarobić trzeba.

30 So

Od wódki rozum krótki.

Dobra gospodyni – dom wesołym czyni.

Łatwo cudzym szafować.

Nie to ładne, co piękne, ale co się komu podoba.